Sama, lecz nie samotna – tak swoją podróż na Półwysep Helski opisała założycielka marki Roboty Ręczne, Marta Iwanina-Kochańska. Taki jest też tytuł letniej kampanii marki, zrealizowanej nad polskim morzem. Nawiązuje do bezkresu morza i stałości krajobrazu, ale też i do podróżowania w dobie społecznego dystansu.
Projektantkę od zawsze fascynuje morze: ” Jego niezmienność jest inspirująca, uspokajająca, tajemnicza. Ponadczasowy krajobraz i niekończąca się pustka wzbudzają refleksje” – mówi w rozmowie dla Vogue.pl. A mamy nad czym rozmyślać, zwłaszcza w obecnych czasach, do jakich przyszło nam się dostosować w błyskawicznym tempie.
Lidewij Edelkoort zajmująca się prognozowaniem trendów, wraz z nadejściem pandemii wróżyła zakończenie ery konsumpcjonizmu oraz powrót do rzemiosła, rękodzieła i rozsądnych, przemyślanych zakupów. Oczywiście czas pokazał, że były to prognozy raczej ze sfery marzeń – wystarczy rzucić hasło „wyprzedaż ” by ludzie na powrót stracili głowy i zapomnieli o zachowaniu bezpiecznej odległości czy szumnym haśle #zostańwdomu.
Na szczęście istnieją i wciąż powstają kolejne marki tworzące w duchu slow fashion. Produkty powstają na konkretne zamówienie klienta, dzięki czemu unikamy problemu nadprodukcji i niesprzedanych towarów. Każdy element tworzony jest z ogromną starannością przez wykwalifikowanych rzemieślników z naturalnych i przyjaznych dla środowiska materiałów.
Nowa kolekcja znajduje się w zakładce „Premium”. Znajdziemy tam zarówno kosze o klasycznym trapezowym kształcie, prostokątne plecione shopperki, jak i małe sakiewki czy okrągłe torebki-kubełki na długim pasku.
Kultowe już torebki-kosze wyplatane z wikliny i rogożyny zostały w tym sezonie wyposażone w solidne, skórzane elementy. Okucia, rączki, chwosty i wymienne paski nadają letnim torebkom miejskiego charakteru. Dzięki temu możemy z powodzeniem zabrać nasz ulubiony pleciony kosz zarówno na plażę w Kuźnicy, jak i na zakupy w centrum miasta.