
Choć jakiś czas temu krążyły plotki, że na posadę Karla czycha Phoebe Philo, prezes francuskiego domu mody Bruno Pavlovsky szybko im zaprzeczył. Podczas pokazu kolekcji Haute Couture w Paryżu miesiąc temu Lagerfeld po raz pierwszy (i niestety ostatni) nie pojawił się w finale pokazu, by pozdrowić widzów. Zamiast niego ukłoniła się Virginie Viard. Po śmierci niemieckiego dyktatora ogłoszono, że to właśnie ona zastąpi jego miejsce.
Do tej pory nikt o niej nie słyszał, choć od trzydziestu lat była prawą ręką Karla Lagerfelda i razem z nim pracowała nad kolekcjami Chanel. Nic dziwnego – Virginie Viard unika rozgłosu i chroni swoje życie prywatne jak mało kto. Do niedawna nie miała nawet konta na Instagramie. Pracę w Chanel rozpoczynała od stażu. Początkowo zajmowała się haftami i wykończeniami, jednak Karl bardzo szybko obdarzył ją zaufaniem i powierzał coraz to bardziej odpowiedzialne fukcje. W ostatnich latach Viard nadzorowała większość kolekcji pret-a-porter, koordynowała pracę całego zespołu projektowego, zamawiała tkaniny, przekopywała się przez archiwa marki w poszukiwaniu odniesień i inspiracji. Jej bliska, niemal telepatyczna relacja z Karlem zyskała miano legendy.
Dziś na tej skromnej kobiecie spoczywa ogromna presja i odpowiedzialność. Jak pokieruje najbardziej znanym luksusowym domem mody na świecie? Czy będzie kontynuować wizję Karla, polegającą na tworzeniu imponujących scenografii i nieco mniej spektakularnych kolekcji? Czy może czując większą swobodę działania, zwróci się w zupełnie innym, nieoczekiwanym kierunku? Nad kolekcją jesień/zima 2019, którą zobaczymy lada dzień w Paryżu, Lagerfeld pracował niemal do ostatniego dnia życia. Na efekt pracy samej Viard będziemy musieli poczekać do kolejnego sezonu.
2 Comments