La Dorothée to hołd złożony mamie projektanta, Tomasza Olejniczaka, stojącego za marką Tomaotomo. Jak przyznaje sam projektant, to właśnie mama jest jego najwierniejszą klientką i wspiera markę od samego początku jej istnienia. Kolekcja utrzymama w klimacie lat 50. i 60., z subtelnymi odniesieniami do lat 80., przywodzi na myśl kobietę elegancką i szykowną, świadomą swojej kobiecości.
Tomasz Olejniczak przywiązuje ogromną wagę do jakości materiałów – w jedwabie i gipiury do najnowszej kolekcji zaopatrywał się w najlepszych fabrykach we Francji i Szwajcarii. Rezultatem są iście luksusowe kreacje: suknie ozdobione rzędami falban, delikatne niczym mgiełka bluzki czy spodnie z szerokimi nogawkami. Projektant zaskakuje ciekawymi detalami: proponuje rękawy z rozkloszowanymi mankietami, wystrzępione, celowo niewykończone brzegi, bluzki z fontaziem lub ze stójką ozdobioną falbankami na wzór kryz.
W kolekcji dominują beże, pudrowy róż i stalowy błękit, a także metaliczne hafty i pawie pióra. Modelki przystrojone w chusty prezentują się niczym aktorki starego Hollywood. Całą aurę epoki wzmacnia lokalizacja pokazu – bogate i eleganckie wnętrza warszwaskiego hotelu Bellotto pozwalają naszej wyobraźni przenieść się w czasie do lat 50.
Pośród delikatnych pasteli pojawiają się mocne sylwetki w odcieniu butelkowej zieleni i pruskiego błękitu: te elementy nawiązują do innej dekady – brokatowe, misternie haftowane płaszcze, metaliczne sukienki czy kombinezon utrzymane są w stylu lat 80.
Na szczególną uwagę zasługuje perfekcyjnie skrojony kombinezon bez rękawów, za to z architektonicznymi falbankami zaznaczającymi ramiona, w odcieniu mocno rozbielonej lawendy, oraz garnitur w tym samym odcieniu, z marynarką wiązaną w pasie.
La Dorothée to kolekcja luksusowa, stworzona dla kobiety pewnej swoich atutów, nie bojącej się skupiać na sobie uwagi.