Najnowsza kampania Jarosława Ewerta przenosi nas do ultrakobiecych lat 50. Jego interpretacja stylu dawnego Hollywood jest nieco uwspółcześniona i pokazana z przymrużeniem oka.
Spódnice rozkloszowane lub przeciwnie – opięte, w kształcie ogona syreny, gorsetowe topy, dopasowane kostiumy i zwiewne sukienki występują we wszystkich odcieniach pasteli. Na pierwszy plan wybija się supermodna lawenda, ozdobiona także deseniem równie modnych teraz grochów na sukience z asymetryczną falbaną. Zwraca uwagę także bluzka z marszczonym dekoltem w odcieniu butelkowej zieleni czy warstwowa spódnica we wzór drobnych kwiatków. Nostalgii dodają akcesoria z epoki: rękawiczki, okrągłe okulary czy finezyjne turbany.
Całość wydaje się być może zbyt przesłodzona, jednak diabeł tkwi w szczegółach tej bardzo przyjemnej w odbiorze kampanii: modelki owinięte w celofan niczym bukiety kwiatów, czysta i minimalistyczna scenografia, a także dynamiczne kadry burzą cukierkową aurę kolekcji.
Autorem zdjęć jest sam projektant, a pozowała mu Anna Jasińska.