Valentino Pre-Fall 2020

0649736fab9459738a5a20b573e05440

„Istnieje ogromna różnica pomiędzy czcią a szacunkiem. Okazywanie czci oznacza zachowanie pewnego dystansu do tego, co reprezentuje przeszłość. Ale musimy się liczyć z przeszłością, ponieważ jest ona częścią teraźniejszości, tego kim jesteśmy. Nie można temu zaprzeczyć. Przeszłość musi stać się siłą” – słowa Pierpaola Piccioli’ego wypowiedziane podczas prezentacji kolekcji Pre-Fall napawają zadumą. Piccioli daje do zrozumienia, że nie zamierza popadać w przesadny pietyzm, ale też nie lekceważy historii, jaką niesie ze sobą dom mody Valentino

Moda spod igły Pierpaola to połączenie baśni, ekstrawagancji, romantyczności, sztuki, delikatności i teatralnego dramatyzmu. Wartości haute couture projektant przekłada jednak na współczesny język, dzięki czemu w jego ubraniach pobrzmiewa swoboda i spontaniczność. Jest to widoczne zwłaszcza w kolekcjach międzysezonowych, w których użytkowość liczy się bardziej niż estetyczna wizja projektanta.

W kolekcji Pre-Fall Piccioli odnosi się do archiwów marki z lat 60., 70. i 80. Błękitny wzór wazy z Delft obecny w kolekcji z 1968 roku (a także w 2013) przeniesiony został w postaci nadruków na zwiewne suknie i garnitury, a w postaci haftów na tył płaszcza. Geometryczne desenie z lat 70. pojawiły się na jedwabnych sukienkach mini i szyfonowych maxi. Marszczone sukienki z bufiastymi rękawami i długie spódnice z tafty to akcent dawnego haute couture rodem z lat 80., jednak połączone z wysokimi kozakami, golfami i torebkami z logo sprawiają nadzwyczaj współczesne wrażenie.

Nie zabrakło męskiego pierwiastka, przełamanego romantycznymi detalami: peleryny z haftem na plecach, płaszcza z kwiatową aplikacją czy marynarki kokardkami na ramionach. Z kolei dla miłośniczek czerwonych dywanów powstały majestatyczne suknie z aplikacjami z piór i cekinów oraz dzieła sztuki z misternie marszczonego tiulu.

Piccioli jest mistrzem koloru – tym razem jednak ograniczył nieco paletę do odcieni fioletu, różu i brązu. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie spróbował skontrastować amarantu z fioletem, różu z czerwienią czy bordo z intensywnym oranżem. Wszystkie te odcienie nabrały żywiołowości na tle czerni i granatu. Bo według Piccioli’ego, piękno to nie coś, co podziwiamy na piedestale, lecz coś, co żyje, jest pełne energii i emocji.

7cece6fa7a6e787512427c6ad33c983b.jpg5ffc4c19a6ccaaaadb946c9c35b7b77522fae2d2b247a6ee3b94fd14d1db0b2181dcaf2561d17c3eba2dbaa3a7afd458ebb60024d65f93b8d06997943a031bb9fe4862913ebe0eff7ee511406cea8b918df22eb3e9eeb5b6048ee523cb396bce87bc2c7d2900514677552c29939c5473afb943c4d12ecc1069b99c40e5a6d1dcbce0c5260686986033ccd75429c5db10d923fef72fc5d45c322bf56d03bf26b63eae8060796a7b85d9b37c46f7089620481568430bffec5436be4c0bd71a59fe3fe995fca2b880696e711fc0cadba7b3d3244f898f4ffa01f2078815b98fc66bb1992793afc7cea39917f502e86794e6951467beb6b87e692e499858cbe94bb8

1 Comment

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s