Nowy romantyzm – tak swoją najnowszą kolekcję opisuje projektant. Inspirowana romantycznym stylem retro, łącząca nonszalancję ze współczesnym minimalizmem wiosenno-letnia kolekcja utrzymana jest w sielskiej kolorystyce: dominuje biel i lazurowy błękit, przywodzący na myśl słoneczne wakacje. Nie brakuje również interpretacji trendów obecnych na światowych wybiegach.
Łukasz Jemioł na nadchodzący sezon zaproponował garderobę czerpiącą z minionych dekad w romantycznym stylu. Dominują zwiewne sukienki, plisowania, marszczenia, ażury i hafty. Jednym z głównych deseni jest motyw Toile de Jouy, czyli rysunki przedstawiające postaci ludzi i zwierząt w scenkach na świeżym powietrzu, zazwyczaj niebieskie lub czerwone na białym tle. U Jemioła błękitny wzór zdobi nie tylko sukienki i spódnice – w kolekcji pojawił się też gorset z tym motywem, założony na białą koszulę. W kolekcji dominuje denim w odcieniu błękitu – raz inspirowany latami 80., innym razem nawiązujący do estetyki westernu. A będąc już w klimacie dzikiego zachodu, Jemioł zahaczył też o prerię, projektując sielskie białe sukienki z koronki lub z ażurowymi wycinankami. Sukienki i koszule nierzadko spięte są szerokim, skórzanym pasem, pełniącym funckję baskinki.
W kolekcji nie mogło także zabraknąć prostych i luźnych w kroju koszulowych sukienek, eleganckich dwurzędowych marynarek i ubrań inspirowanych streetwearem. Widać w tym smykałkę do biznesu – projektant dba nie tylko o to, by cieszyć oko, ale by kolekcja dobrze się sprzedała.
Mimo iż całość jest bardzo estetyczna i przyjemna w odbiorze, nie można zignorować pewnego wrażenia, że gdzieś już to wszystko widzieliśmy. Skórzane pasy były u Alexandra McQueena, Toile de Jouy u Diora, kowbojka została wyeksploatowana do granic możliwości przez ostatnie sezony u Versace, Alberty Ferretti czy Isabel Marant, laserowe wycinanki to motyw stale powtarzający się w sezonie letnim w wielu kolekcjach. Oczywistym jest, że ktoś musi te światowe trendy przenieść na nasz rynek. Wypadałoby jednak w tym miejscu zadać pytanie, jak daleko można się w tym posunąć i w którym miejscu należy wyznaczyć granicę między inspirowaniem się a zwyczajnym brakiem pomysłów?
1 Comment