Jej marka istnieje na rynku dopiero od czterech lat, ale już drugą kolekcją zdobyła uznanie na całym świecie. Jej rzeczy sprzedają się w takich sklepach jak Net-a-porter, Farfetch czy Mytheresa. Najnowsza kolekcja doskonale wstrzela się w aktualne trendy, ale Magda Butrym jak zawsze robi to po swojemu.
Na Instagramie marki projektantka ujawniła, jakie były inspiracje do stworzenia sezonu jesień/zima 2018. Wśród niesotrych migawek możemy dostrzec kadry ze starych westernów, Las Vegas i występów scenicznych z lat 20. Mamy więc tutaj wszystko, co najbardziej kiczowate w modzie lat 80.: wielkie bufki, cekiny, przerysowane ramiona, kowbojki i kapelusze, marszczenia, frędzle i kokardy, a to wszystko okraszone pióropuszami rodem z burleski. Balansowanie na granicy kiczu?
Choć wydaje nam się, że o tych wszystkich białych kowbojkach i skórzanych płaszczach wolelibyśmy zapomnieć, to nie sposób przejść obojętnie obok tego, co proponuje Butrym. Jej projekty mimo iż niebezpiecznie zachaczają o dosłowność, mają niedoparty urok: welurowa bluzka z marszczonymi bufkami i rzędami guziczków, rękawiczki w groszki czy spódnica z długimi frędzlami mają ogromny potencjał i bez całego tego westernowego anturażu mogą być z powodzeniem noszone na co dzień. Poza tym w kolekcji pojawiają się elementy znane już z poprzednich sezonów, które tonują nieco odbiór całości: wystarczy spojrzeć na kraciasty płaszcz, sukienkę w drobną łączkę lub dwurzędową marynarkę.
Butrym rozszerza ofertę butów: w tym sezonie do kolorowych klapek na obcasie ozdobionych kokardą dołączają białe kowbojki i czarne kozaki za kolano, wzbogacone wiszącymi kryształkami. Ryzykowne, ale jakże kuszące!