
W tym roku wyjątkowo przez sytuację związaną z pandemią MET Gala nie odbyła się w pierwszy poniedziałek maja, lecz została przełożona na wrzesień. Wydarzenie zainaugurowało otwarcie wystawy w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, której tematem jest „In America: Lexicon of Fashion”. Jak można było się spodziewać, kreacje zaproszonych na wydarzenie gwiazd miały nawiązywać do amerykańskiej mody.
Wśród listy gości znalazła się cała śmietanka towarzyska: modelki, aktorzy, muzycy, ludzie związani z modą, a nawet gwiazdy sportu. Największe zamieszanie wywołała Kim Kardashian, pojawiając się w czarnej sukience i przylegającym kombinezonie typu zentai, szczelnie przykrywającym całe ciało (łącznie z twarzą). Niektórzy odczytali ten performance jako zwrócenie uwagi na prawa kobiet, jednak większość przypisuje celebrytce bardziej przyziemne intencje, między innymi promocję płyty Kanye Westa. Podobnie z polityczką, która pojawiła się w kreacji ślubnej z czerwonym napisem „Tax The Rich”. Z jednej strony gratulowano jej odwagi pojawienia się na imprezie dla bogaczy z tak bezpośrednim przesłaniem, z drugiej zarzucono jej hipokryzję.
Niemałą sensację wywołał również LIL Nas X, który jak kilka lat temu Lady Gaga, pojawił się w trzyetapowej kreacji: najpierw okazałej złotej pelerynie, pod którą znalazła się złota zbroja, by na koniec ukazać dopasowany kombinezon. Złoto było jednym z silniejszych trendów podczas tegorocznej gali, tuż obok sheer dress i srebra. Większość gwiazd postawiła jednak na klasykę inspirowaną erą starego Hollywood. Billie Eilish, która współprowadziła galę, pojawiła się wystylizowana na Marilyn Monroe. Jak sama opowiadała potem w wywiadach, nareszcie była gotowa, by pokazać swoją kobiecą stronę. Jej kreacja była również kartą przetargową – zgodziła się ją założyć pod warunkiem, że marka wycofa się z wykorzystywania naturalnych futer.
Poniżej najciekawsze i najbardziej zapadające w pamięć kreacje gwiazd z MET Gali 2021.
























































