Rok w niemal całkowitym zamknięciu i zmiana trybu życia wywarły ogromny wpływ na nasz styl ubierania się. Tworząc kolekcje na sezon wiosna/lato, projektanci zapragnęli dać się ponieść fantazji i skończyć z nieco już monotonnym minimalizmem. Wybiegi zapełniły się kolorami i wzorami zaczerpniętymi z rozmaitych kultur, a ponieważ możliwość podróżowania została mocno ograniczona, inspiracje pochodzą głównie z ich lokalnego podwórka.
Duet Dolce&Gabbana czerpał z wpływów sycylijskich, Duro Olowu zastosował kolory charakterystyczne dla malarstwa afrykańskiej artystki Emmy Amos, na wybiegu Etro zobaczyliśmy nadruki charakterystyczne dla wyspy Ischia i Neapolu, a sukienki Zimmermann ozdobiły trójwymiarowe kwiaty inspirowane dziką florą Australii. Niektórzy twórcy sięgnęli nieco dalej, jak na przykład Maria Grazia Chiuri, która w kolekcji Diora wprowadziła tradycyjną indonezyjską technikę farbowania ikat, czy Ulla Johnson, której kolekcja naszpikowana jest japońskimi odniesieniami: od patchworku boro, przez nadruki shibori, aż po tkanie na ręcznych krosnach.
W tym sezonie (a mamy nadzieję, że trend utrzyma się dłużej) sięgamy więc śmiało do lokalnego folkloru i wplatamy go do codziennych stylizacji.







1 Comment