
Szóstego dnia festiwalu w Cannes swoją premierę miał między innymi „Hidden Life” Terrence’a Malicka. Na czerwony dywan powróciły zjawiskowe kreacje w stylu glamour, ale nie zabrakło posągowych i minimalistycznych strojów.
Anja Rubik wybrała czarną dopasowaną suknię na jedno ramię, a Toni Garrn zdecydowała się na biel z asymetrycznym drapowaniem. Elsa Hosk wyglądała promiennie w pastelowych szyfonach, a Praya Lundberg postawiła na srebro i plisy. Min Pechaya, Diana Penty, Huma Qureshi i Ming Xi pozostały przy pełnych przepychu i zdobień kreacjach, w których każda prezentowała się jak księżniczka. W dość ryzykownej kreacji pojawiła się Alina Baikova – modelka obroniła jednak setki metrów gęsto marszczonego tiulu tworzącego jej suknię. Pomogły też dopasowane kolorystycznie buty.












Siódmego dnia w Cannes odbyła się premiera „La Belle Epoque” Nicolasa Bedosa oraz „Frankie” Iry Sachs. Również tym razem gwiazdy nie zawiodły. Wśród kreacji dominowały czerwień i srebro.
Pomimo kiepskich recenzji filmu „Frankie”, grająca w nim jedną z głównych ról Isabelle Huppert prezentowała się fenomenalnie na czerwonym dywanie. Suknia z błyszczących dużych cekinów była strzałem w dziesiątkę. Josephine Skriver, Petra Nemcova i Miriam Leone postawiły na różne odcienie czerwieni, a Natalia Vodianova, Hailey Clauson i Zhang Ziyi wybrały posągowe i majestatyczne srebrne suknie.
Choć tego dnia obyło się bez większych wpadek, nie do końca zrozumiałe są niektóre stroje gwiazd. Nie wiadomo, czym kierowała się Isabelle Adjani zakładając na galę słomkowy kapelusz, czy też Fanny Ardant w ciemnych rajstopach wyzierających spod nietrafionej długości spódnicy. Cindy Bruna także nie do końca trafiła ze swoim zbyt przekombinowanym garniturem.
















