Legendarna polska marka, założona na początku lat 90. przez siostry Lidię Kalitę i Maję Palmę, znalazła się w poważnych tarapatach. W ostatnich dniach klienci zaczęli zgłaszać problemy z funkcjonowaniem sklepu internetowego, a fanpejdż na Facebooku nie działa od kilku miesięcy. To nie wszystko – do sądu wpłynęło aż osiem wniosków o upadłość. Co się dzieje z Simple?
Okazuje się, że marka już po odejściu projektantki Lidii Kality miała problem z utrzymaniem się na rynku. W 2006 roku firmę kupiło Gino Rossi i zarządzało nią aż do tej pory, jednak słabnąca jakość i kolekcje niekoniecznie wpisujące się w dotychczasowy wizerunek marki doprowadziły do coraz większych spadków sprzedaży. Po pojawieniu się problemów finansowych podjęto próbę sprzedaży Simple – negocjowano między innymi z Monnari i 4F, jednak zadłużenie marki skutecznie zniechęcało do inwestycji potencjalnych kupców. Nie pomogło nawet obniżenie ceny z 50 na 12 mln zł!
Ponadto nadzorca sądowy nie jest w stanie dostarczyć stosownych dokumentów do siedziby firmy. Sytuacja stała się kuriozalna do tego stopnia, że sąd musiał powołać zarządcę przymusowego w celu dokładnego określenia majątku spółki.
A co z rozżalonymi klientami, którzy chcieli dokonać zakupów w sklepie internetowym? Czy w sytuacji ogłoszenia przez firmę upadłości zdołają odzyskać swoje pieniądze? I czy jest jakakolwiek nadzieja na uratowanie od bankructwa marki będącej prekursorem mody premium na polskim rynku?
2 Comments