W ubiegłym roku mężczyzna Przybylskiego nosił skórę węża. Teraz projektant stawia na równie modną panterkę i szyje z niej męskie garnitury. Kobiety ubiera zaś w błyszczącą czerń w stylu glamour z lat 80. Zamiast wybiegu – scena Studia Koncertowego Polskiego Radia. Choć tytuł sugeruje, że marka jest w budowie, sama kolekcja sugeruje raczej solidne fundamenty.
W tym sezonie Przybylski bawi się smokingiem, proponując go w wersji klasycznej marynarki, kombinezonu lub minisukienki, często z asymetrycznym cięciem ukazującym nie tylko ramię – bardzo w stylu Anthony’ego Vaccarello. Damskie sylwetki mają mocno zarysowane ramiona, dekolty w kształcie litery V oraz wąską talię – projektant wciąż porusza się po rejonach lat 80. i ich mrocznej estetyki glamour. Część wieczorowa opiera się wyłącznie na czerni, matowej lub połyskującej cekinami i ozdobionej piórami, oraz czystej bieli.
Z kolei część dzienna to popis kreatywności projektanta, zwłaszcza jeśli mówimy o modzie męskiej. Tylko Przybylski ma odwagę ubrać mężczyznę od stóp do głów w panterkę, zaproponować ultrakrótkie szorty lub różowy dres. W kolekcji powraca również warstwowość, przede wszystkim gładkie golfy noszone pod koszulą, sportowe bluzy pod eleganckimi płaszczami, a także spodnie o szerokich nogawkach, dziś uchodzące raczej za modowy grzech numer jeden.
W części damskiej znalazły się perfekcyjnie skrojone spodnie z wysokim stanem i z zakładkami, dwurzędowe marynarki i płaszcze oraz dopasowane spódnice. Oprócz panterki pojawia się również motyw zebry, często oba wzory łączą się w jednym stroju. Nie mogło rówież zabraknąć transparentnych bluzek z bufiastymi rękawami i marszczonymi mankietami i powłóczystych sukienek maksi.
Na uwagę zasługują także akcesoria – błyszczące nerki z kieszonkami oraz torebki noszone w torbach-siatkach – idealnie wpisujące się w aktualne trendy.