Kreacje gwiazd z gali Złotych Globów 2019

Złote Globy już za nami. Czerwony dywan lśnił od niesamowitych kreacji, które niemal przyćmiewały cel całego wydarzenia. Największy faworyt, czyli „Narodziny gwiazdy” z Lady Gagą i Bradley’em Cooperem, otrzymał tylko jedną statuetkę za piosenkę „Shallow”. Jednak największą sensację na czerwonym dywanie wzbudziła właśnie Lady Gaga w olśniewającej kreacji z niekończącym się trenem i bufiastymi rękawami w odcieniu błękitu. Najwięcej nagród zgarnął film „Green Book” (zwycięstwo w kategoriach film komediowy, aktor drugoplanowy, scenariusz), a wśród miniseriali nie zawiódł „Zabójstwo Versace: American Crime Story”.

Na czerwonym dywanie zabrakło dramatyzmu i szaleństwa, dominowały bezpieczne i zachowawcze kreacje w odcieniach bieli, beżu, srebra i złota. Obyło się nawet bez skandali z widoczną bielizną (czy też jej brakiem), choć blisko tego była Kristin Cavallari w tzw. naked dress, zasłaniającej tyle, ile trzeba (i ani trochę więcej). Poza tym udało się przemycić trochę więcej niż zazwyczaj koloru. Pojawiło się sporo kreacji w odcieniach niebieskiego: błękit (obłędna Lady Gaga, ale też Alison Brie oraz Yvonne Strahovski), kobalt (Camila Belle), granat (Gemma Chan), chabrowy (Lupita Nyong’O) czy morski (amy Adams).

Ponadto wyróżniała się Catherine Zeta-Jones w soczystej zieleni, Rachel Brosnahan w słonecznikowej żółci i Danai Gurira w nasyconym oranżu. Jeśli czerwień, to znacznie bliższa ciepłym tonacjom, jak w przypadku Lily Reinhart czy Natalie Morales. Wyjątek stanowiła Phoebe Waller-Bridge w cekinowej sukni na ramiączkach w kolorze krwistej czerwieni.

Gwiazdy stawiały głównie na błysk koralików, frędzli i brokatu, ale nie mogło zabraknąć tiulowych sukien baletnicy. W tej materii najczęściej wybierano kreacje Very Wang i Dior. Poza tym monopol na ubieranie gwiazd wydaje się mieć Monique Lhuillier. Równie popularne były suknie od amerykańskiego projektanta Christiana Siriano, który lubi teatralną niemal elegancję rodem z lat 50.

Na czerwonym dywanie pojawiły się też dwie suknie od nowej Celine. Złoto i cekiny nigdy wcześniej nie były kojarzone z tą marką i można się założyć, że mało kto zorientował się, z czyjej pracowni wyszła kreacja Lucy Boynton. Rachel Wiesz z kolei wybrała suknię z czarną syrenią spódnicą i białą falbaniastą górą. Strój ten raczej przepadł wśród innych, podobnych do siebie sukien.