Rozpoczyna się kolejne szaleństwo tygodni mody. Poza wielką czwórką, czyli Nowym Jorkiem, Londynem, Mediolanem i Paryżem uwagę dziennikarzy i fotografów mody ulicznej przykuwają coraz bardziej miasta takie jak Berlin czy Kopenhaga. Co zobaczyliśmy w duńskiej stolicy?
Jak zawsze podczas tygodni mody, najbardziej przykuwały uwagę stylizacje street style: oprócz chłodnych skandynawskich barw mnóstwo było cukierkowych pasteli i nasyconych odcieni, jednak fashioniski stawiają przede wszystkim na wygodę. Możemy już zapomnieć o wysokich szpilkach i niebotycznych platformach. Teraz do zwiewnych i eleganckich sukienek nosi się nie tylko płaskie sandałki czy czółenka na niewysokim obcasie, ale i… japonki! Fasony oversize, miękko układające się materiały i niekrępujące ruchów spodnie i marynarki były najczęściej widywane na ulicach Kopenhagi. Oczywiście nie zabrakło światowych trendów: spodenki-kolarki, nerki przewieszone przez ramię lub zawieszone na biodrach czy nowa odsłona torebki „Saddle Bag” Diora były absolutnymi hitami wśród akcesoriów.
Spośród zaprezentowanych kolekcji największe emocje wzbudził pokaz marki Ganni – współczesna globetrotterka nosi kurtki typu anorak, ciężkie trekkingowe buty i… jedwabne sukienki na ramiączkach. By Malene Birger proponuje dzianinowe sukienki długości 7/8, miękko otulające ciało. Stine Goya znów zachwyca ciekawymi nadrukami i fasonami w stylu retro. U Cecilie Bahnsen królują sukienki baby doll – śnieżnobiałe lub z nadrukiem drobnej łączki.
Jest czym się inspirować!



