Festiwal Filmowy w Cannes – dzień 7 i 8

Lily-Rose Depp w sukience Chanel vintage

22 maja w Cannes prezentowano filmy „Club Zero” oraz „The Idol”. Czerwony dywan zaroił się od gwiazd ubranych w bardziej odważne i eksperymentalne niekiedy stroje niż dotychczas. Niezwykle cieszy coraz częstszy wybór kreacji z archiwów domów mody – tym razem bank rozbiła Lily-Rose Depp w sukience Chanel z 1994 roku. Młoda aktorka wydaje się być doskonałym ucieleśnieniem francuskiego domu mody, a jej kreacje są zawsze trafione w dziesiątkę.

Równie udaną stylizację od domu mody Chanel zaprezentowała Jennie Kim. Leonie Hanne szybko powróciła do maksymalizmu w stylu glamour – tym razem zjawiła się w piórach i cekinach. Jasmine Tookes wybrała zjawiskową suknię od Zuhaira Murada, niestety prawdopodobnie zabrakło czasu na poprawki i modelka wygląda, jakby nie mogła oddychać ze ściśniętym do granic możliwości biustem.

Marta Lozano zapoczątkowała trend na widoczny stanik, który w tym przypadku obronił się na medal. Tego dnia nie zabrakło też srebra (Clemence Botino), zwierzęcych wzorów (Eva Herzigova), diorowskiego new looku (Martha Hunt) oraz buduarowych inspiracji (Cindy Bruna).

Kolejnego dnia na Lazurowym Wybrzeżu goście mieli sposobność obejrzeć produkcje „Asterid City” oraz „Rapito”. Był to niezwykle zaskakujący dzień pod względem stylizacji – pojawiły się zarówno stroje aspirujące do grona najlepszych z całego festiwalu, jak również spektakularne wpadki.

Do pierwszego grona zaliczyć można z całą pewnością Jasmine Tookes, której suknia tym razem była dopasowana perfekcyjnie, a modelka wyglądała niczym wyrzeźbiona w marmurze bogini. Równie udaną kreację zaprezentowała Julia Garner. Nikt tak jak aktorka nie wygląda tak pięknie i świeżo w tym odcieniu zieleni, a drapowane szyfony podkreślają eteryczną urodę Amerykanki.

W ciekawej stylizacji zjawiła się Maya Hawke – ciekawe połączenie kolorów, dosłowne nawiązania do lat 50. (forma sukni) oraz 60. (białe botki, fryzura) to ciekawa i oryginalna koncepcja, która dla niektórych może wydawać się chaotyczna i niezrozumiała. W jej odbiorze przeszkadza nieco zbyt teatralny makijaż i niedbale rozwiane włosy.

Niekorzystnie zaprezentowała się natomiast Scarlett Johansson. Trend na wystający spod sukienki stanik jest bardzo ryzykowny, tutaj ewidentnie coś poszło nie tak – nie da się w żaden sposób obronić tej stylizacji. Nie pomaga też zbyt ostry odcień pomadki i wielkie różowe plamy na policzkach. Podobnie jest w przypadku Brie Larson, której sukienka zupełnie nie współgra z urodą, figurą ani osobowością aktorki. Sytuację dodatkowo pogarszają fatalne buty.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s