W sobotę 20 maja, piątego dnia Festiwalu Filmowego w Cannes prezentowano między innymi „Killers of the flower moon”, „May December” oraz „Banel e Adama”. Tego dnia największe wrażenie zrobiła Natalie Portman w bogato wyszywanej sukni przypominającej płatki kwiatów. Kreacja autorstwa Marii Grazii Chiuri to oczywiście nawiązanie do projektu Christiana Diora z 1948 roku.
Poza tym na czerwonym dywanie lśniła Adriana Lima w złotych cekinach, Cate Blanchett w intrygującej sukni z baskinką, Irina Shayk w granatowych tiulach oraz Lily Gladstone w przeskalowanych kwiatach, natomiast Alessandra Ambrosio sięgnęła po archiwalną sukienkę od Armaniego z lat 90. Naomi Campbell odważnie połączyła czerwień z fuksją, Salma Hayek zachyciła w bakłażanowym fiolecie.
Nie popisali się za to styliści Alexy Chung – choć celowo pognieciona suknia pasuje do wizerunku shabby chic Brytyjki, zabrakło starannej fryzury i być może dodatków, ponieważ całość wygląda bardzo niedbale. Claire Holt prezentowała się świetnie tym fasonie sukni, jednak w niemal identycznej pojawiła się dwa dni wcześniej Kelly Piquet…
Szóstego dnia goście Festiwalu przybyli obejrzećprodukcje takie jak „Firebrand”, „Little Girl Blue”, „Bread and Roses” czy „Anatomy of a Fall”. Na czerwonym dywanie nie mogło zabraknąć influencerek i supermodelek: zjawiły się Gigi Hadid, Leoni Hanne czy Toni Garn.
Tego dnia uwagę fotoreporterów skupiła Jennifer Lawrence. Bynajmniej nie tylko z powodu doskonale skrojonej sukni w odcieniu krwistej czerwieni. Aktorka zamiast klasycznych szpilek, skrywala pod suknią zwykłe, czarne japonki na płaskiej podeszwie. Tego typu obuwie według oficjalnego dress code’u Festiwalu jest niedopuszczalne. Jennifer Lawrence nie jest pierwszą gwiazdą, która odważyła się złamać zasady – kilka lat temu Kristen Stewart ostentacyjnie zdjęła ze stóp szpilki i przemaszerowała przez czerwony dywan boso, by pokazać, co sądzi o absurdalnych i skostniałych wymogach.
Polska moda, światowe trendy i aktualności z branży fashion 