
Mariusz Przybylski powraca na salony z nową kolekcją na sezon wiosna/lato 2023. „Night Rider” to eklektyczna mieszanka elegancji, casualu i wieczorowego blichtru ze sporą dawką trendów.
Pokaz najnowszej kolekcji Mariusza Przybylskiego odbył się we wnętrzach Soho Factory w Warszawie, gdzie dawniej mieściła się Drukarnia Naukowo-Techniczna. Industrialna przestrzeń stała się doskonałym tłem dla ubrań utrzymanych w odcieniach szarości, czerni i bieli, przełamanych akcentem intensywnej magenty, czerwieni i niebieskiego.
Styl Przybylskiego charakteryzuje się śmiałością w łączeniu casualu z klasyką, nowoczesnymi architektonicznymi krojami, a także odwagą w zacieraniu granic między tym co męskie i kobiece. Kolekcja „Night Rider” prezentuje pełen przekrój umiejętności projektanta. Sylwetki otwierające pokaz – przeskalowane garnitury, kurtki bomberki, smokingowe marynarki i seksowne krótkie topy w kolorze szarości zadrukowane były we wzór imitujący skórę węża. Zwierzęce motywy pojawiły się też w formie lamparcich cętek, zarówno w klasycznych brązach jak i odważnym różu.
Nie było wielu zaskoczeń. Typowe dla Przybylskiego przeskalowane kurtki, garnitury i drapowane sukienki koktajlowe przeplatały się ze skórzanymi spodniami, transparentnymi topami i dżinsem. Ten ostatni pojawił się między innymi w formie kusego topu noszonego na wierzch golfu czy modnych ostatnio spodni cargo z ogromnymi kieszeniami.
Uwadze projektanta nie umknęło też popularne od kilku sezonów zestawienie spódnicy ze spodniami. U Przybylskiego ten sposób stylizacji został zaproponowany zarówno w wydaniu damskim, jak i męskim. Zresztą takich uniseksowych propozycji było o wiele więcej – cętkowane koszule, różowe garnitury i topy z wycięciami nosiły tak często modelki, jak i modele.
Na wieczór z kolei pojawiły się sukienki, topy i spódnice z plecionej siatki z długimi frędzlami, będące interesującą wariacją na temat naked dress, tutaj stylizowane na mnóstwo sposobów: jako suknia z body pod spodem lub warstwowo z golfem, koszulą czy też ze spodniami. W połączeniu z cekinami i mocnym kolorem tworzą efekt maksymalistycznego glamour rodem ze słynnego Studio 54.


























