Drugie życie tkanin, uniseksowy minimalizm i prostota – marka Mawo w swojej drugiej odsłonie hołduje nadal tym samym wartościom. Kolekcja koszul dla kobiet i mężczyzn tak naprawdę zaciera granicę płci, dzięki oszczędnym, oversize’owym krojom. Jakość natomiast wszędzie jest taka sama.
Zastosowanie w kolekcji Mawo materiałów pochodzących z dead stocków od luksusowych marek to krok w stronę zrównoważonej produkcji. W przeciwnym razie zostałyby one prawdopodobnie zutylizowane, a tak dostały drugie życie. Ich jakość z kolei pozwala na dostarczenie klientom luksusu w bardziej przystępnej cenie niż proponują to domy mody.
Najnowsza kolekcja marki stawia jeszcze bardziej na minimalizm, uniseks i użyteczność. Projekty utrzymane w stylu workwear, inspirowane odzieżą roboczą charakteryzują się przeskalowanymi krojami, kontrastowymi stębnowaniami oraz licznymi kieszeniami – nakładanymi lub zaskakująco wpuszczanymi do środka. Ciekawy detal stanowi duża plisa kryjąca guziki.
Oszczędne kroje podkreślone zostały odpowiednimi tkaninami – lekko sztywną bawełną w kolorze granatowego denimu, szarości i czerni. Dzięki temu koszule mogą być noszone nie tylko w tradycyjny sposób, ale też jako element warstwowych stylizacji. Wszystkie materiały z tej kolekcji pochodzą z deadstocków marek z grupy LVMH – w parze z designem idzie więc również najwyższa jakość.
Zdjęcia: Sandra Gałka
Modelka: Maria Zakrzewska (THE management)
Model: Mateusz Chmielewski (Uncover models)
Stylizacja: Paweł Kędzierski (Van Dorsen Artists)
Makijaż i włosy: Daniel Gryszke (D’vision Artists)
Scenografia: Łucja Zięciak
Asystentka fotografa: Weronika Debosz
Polska moda, światowe trendy i aktualności z branży fashion 