
W kolekcji Pre-Fall 2021 Magda Butrym kontynuuje rozpoczęty wiosną romans z latami 90. Garnitury zyskują więcej luzu, spódnice i sukienki sięgają kostek, a minimalizm przeplata się z trendami.
Po raz pierwszy projektantka wprowadziła do kolekcji monogram. Dotychczas jedynymi nadrukami były kwiatowe wzory, jednak lata 90. to oprócz powściągliwego minimalizmu również kult logo. Dyskretny wzór z dominującą literką M na szarym tle pokrywa satynowe bomberki, luźne spodnie, swetry i apaszki. Nie ma w tym jednak nic ostentacyjnego, raczej dyskretne podkreślenie, że marka jest na bieżąco z trendami.
W nowej odsłonie Butrym proponuje to, z czego słynie od początku: luźne garnitury w męskim stylu, mini sukienki w kwiaty z bufiastymi ramionami i dżinsowe komplety, tym razem również w mocnej czerwieni. Pojawiają się również zapoczątkowane w wiosennej kolekcji kwiatowe aplikacje, rzemyki oplatające talię i ręcznie wykonane szydełkowe elementy.
Dopasowane sukienki-tuby sięgające tuż nad kostkę, z dekoltem zwanym niegdyś „wodą”, tworzącym ciekawą asymetrię, lub w kształcie serca wyglądają jak wprost zdjęte z supermodelek z lat 90. Podobnie jak wzór skóry węża w stonowanej, beżowej wersji, w niczym nie przypominający krzykliwych zwierzęcych motywów z lat 80. Oprócz klasycznej bieli, szarości i czerni w tym sezonie pojawia się wspomniana już intensywna czerwień. Nie mogło oczywiście zabraknąć długich płaszczy i obszernych marynarek z mocno zaznaczonymi ramionami, jednak tym razem sprawiają one bardziej swobodne i nonszalanckie wrażenie.
Jak zwykle Magda Butrym nie zawodzi w kwestii akcesoriów. Kultowe botki w stylu kowbojskim ozdobione kryształkami, noszone asymetrycznie kolczyki i nausznice doskonale błyszczą na minimalistycznym tle, komplementując się nawzajem.















