
W ciągu ostatniej dekady różowy, welurowy dres kojarzony był głównie z celebrytkami i stał się synonimem złego gustu. Dziś, kiedy znów odradza się moda z początku tysiąclecia, do łask wróciły nie tylko szerokie dżinsy i bucket hats, ale też i kultowy dres. Marka Cuori e Picche w nowej kolekcji na sezon jesień/zima 2020 przedstawia jego nową odsłonę.
W latach 2000 Paris Hilton, Kim Kardashian i Britney Spears z dumą nosiły spodnie i bluzy Juicy Couture (Paris Hilton przyznała się nawet do posiadania stu kompletów), a każda nastolatka marzyła, by w swojej szafie mieć przynajmniej jeden zestaw welurowych dresów. Po latach styl gwiazd z tamtego okresu przeżywa swój renesans, a kolejne marki wprowadzają linie streetwear do swojej oferty.
Cuori e Picche to poznański brand działający od 2016 roku. Oferuje głównie dresowe bluzy i spodnie, a także modne w ostatnich sezonach spodenki-kolarki i akcesoria. Nie jest to jednak typowy dzianinowy dres, lecz jego hybryda z klasykiem noszonym przez celebrytki 15 lat temu. Modne kolory: pastelowe róże, pudrowe beże i szarości, głębokie brązy i granaty; połyskliwy materiał, tasiemki z wyeksponowanym logo – to nowe wyznaczniki jakości.
W jesienno-zimowej kolekcji marki projektantka Marika Konieczna nawiązała do stylu lat 80. i ówczesnych dresów szytych z różnokolorowych kawałków materiału. I choć ówczesne kreszowe kurtki i spodnie mają niewiele wspólnego z dzisiejszymi „eleganckimi” dresami, to subtelne nawiązania możemy dostrzec choćby w patchworkowych bluzach i welurze z widoczną fakturą przypominającą sztruks oraz wykończeniach, na przykład sznurowaniu. Oprócz wspomnianych klasyków w kolekcji znalazły się spodnie uszyte z z siatki, legginsy z wycięciami na dole nogawki, przeskalowane T-shirty oraz topy oversize z wstawkami na rękawach.
Tak jak kiedyś Paris Hilton, tak i dziś polskie celebrytki mają swój ulubiony dres. W Cuori e Picche pojawiają się między innymi Julia Wieniawa, Natasza Urbańska czy Sandra Kubicka. I choć trudno nazwać ten styl „sportową elegancją”, a estetyka marki nie każdemu przypadnie do gustu, nie ulega wątpliwości, że Marika Konieczna z powodzeniem wypełniła istniejącą niszę. Cieszy również fakt, iż nie jest to kolejna marka zlecająca produkcję krajom azjatyckim, lecz w pełni polski brand szyjący w poznańskiej pracowni.





