
Wraz z coraz bardziej dynamicznym rozwojem KTW Fashion Week, zaczynają się do niego przekonywać wielkie nazwiska z Warszawy. O tym, że nie tylko stolica liczy się na mapie mody, przekonali się już projektanci oraz goście z zagranicy. Na szczęście nasi rodzimi projektanci zauważyli wreszcie, że Katowice to miejsce, w którym po prostu trzeba być. Jednym z tych znanych nazwisk był Maciej Zień.
Zień, znany ze swoich eleganckich wieczorowych sukni tworzonych głównie dla polskich gwiazd brylujących na ściankach i czerwonych dywanach, zamiast regularnego sezonu postanowił zaprezentować kolekcję Bridal. Suknie ślubne jego autorstwa są równie eleganckie, romantyczne i kobiece co projekty wieczorowe – charakteryzuje je minimalistyczny krój i klasyczna stylistyka.
W kolekcji dominują proste kreacje w formie tuby, z rzadka tylko zdobione marszczeniem, falbanką czy asymetrycznie skrojoną spódnicą. Projektant pokusił się również o zinterpretowanie garnituru jako kobiecego stroju ślubnego. Czarna smokingowa marynarka odważnie zestawiona z ultrakrótkimi szortami i kozakami do połowy uda czy aksamitna mini sukienka w stylu Saint Laurent by Vaccarello to propozycje dla niepokornych i odważnych kobiet. Potrzeby minimalistek zaspokoi z pewnością biały jednorzędowy garnitur, luźne spodnie z zakładkami i zwiewna koszula oraz zamaszysta peleryna w kolorze złamanej bieli.
Jednak nawet jeśli pojawiły się suknie w typie księżniczki, z warstwami transparentnego tiulu, rzędami romantycznych falban czy gorsetem, zostały przełamane charakternymi rockowymi dodatkami: skórzanym pasem, kozakami lub rękawiczkami sięgającymi za łokieć. Ramoneska narzucona na tiulową bezę, czarny golf założony pod suknię bez ramiączek, czy wreszcie kabaretki naciągnięte na ramiona dają do zrozumienia, że kobieta Zienia to nie słodka lolitka, lecz kobieta z charakterem, pragnąca zaznaczyć swoją indywidualność.
Niestety, niektóre kreacje sprawiały wrażenie ‚niedokończonych’. Czy było to zamierzone działanie, pośpiech, czy może trud związany z pracą z delikatnym jedwabiem? Mamy nadzieję, że jedynie czysty przypadek, a z atelier projektanta wychodzą wyłącznie w pełni usatysfakcjonowane panny młode.