
Pokaz kolekcji „Per Aspera Ad Astra” Gosi Baczyńskiej odbył się pod koniec sierpnia, jeszcze zanim rozpoczęło się wrześniowe szaleństwo tygodni mody. Zarówno miejsce, jak i czas prezentacji były częścią przemyślanego spektaklu – Łazienki Królewskie i ciepła sierpniowa noc stały się tłem do współczesnej interpretacji narodzin Wenus.
W roli wybiegu wystąpiły perskie dywany, pierwsze modelki przypłynęły na drewnianych tratwach, a publiczność obserwowała wszystko siedząc pod rozgwieżdżonym niebem. Za to Wenus Botticellego zostaje przedstawiona z przymrużeniem oka, w obcisłym błyszczącym kombinezonie i podtrzymująca nieprzyzwoicie długie, złote włosy.
„Przez trudy do gwiazd” to kolekcja w głównej mierze inspirowana renesansem, złotym okresem dla kultury europejskiej, niepozbawiona jednak współczesnego sznytu i typowego dla Baczyńskiej poczucia humoru. Projektantka zaprezentowała niezwykle efektowne suknie wyszywane błyszczącymi koralikami, koronkowe kryzy, panelowe sukienki z transparentnymi wstawkami, delikatne satynowe bluzki i kwiatowe aplikacje. Ciekawy był autorski nadruk przedstawiający wizerunek Madonny oraz łacińskie sentencje pojawiające się również w roli printów.
Baczyńska pomimo zamiłowania do elegancji i najwyższej jakości krawiectwa, potrafi wpleść w kolekcję elementy zaczerpnięte z mody użytkowej: na wybiegu pojawiła się między innymi bluza z kapturem, dopasowana sukienka z pociętymi rękawami czy satynowa kurtka-bomberka. Oprócz tego obecne były efektowne dzianiny z metalizowaną nitką czy plisowane spódnice z mieniącej się niczym morska piana holograficznej tkaniny. Stylizacje dopełniły równie błyszczące kozaki za kolano, będące niemal drugą skórą, zaprojektowane przez Dominikę Nowak, twórczynię marki Vanda Nowak.
Cały ten spektakl prezentował niezwykle wysoki poziom i zarazem niesłabnącą wrażliwość artystyczną projektantki, która nie boi się przełamywać schematów i budzić kontrowersji. Chodzi oczywiście o skandal, jaki wywołał wybór partnera głównego pokazu – firmy McDonald’s. W tej sprawie interweniować musiał sam prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski…
Zainspirowana kontrastami i nową rzeczywistością, w której luksus miesza się z codziennością, Baczyńska postanowiła poczęstować gości hamburgerami podanymi na srebrnych tacach. W celu zaakcentowania współpracy z sieciówką, pośrodku Stawów Łazienkowskich stanęły kultowe złote łuki, które jednak nie spodobały się przechodniom i przez samego prezydenta stolicy zostały nazwane „brutalną ingerencją wizualną prywatnej firmy w widok zespołu pałacowo-parkowego”. Po tej ingerencji łuki szybko zniknęły, a pokaz na szczęście odbył się zgodnie z planem.