
W ostatnich tygodniach wiele domów mody borykało się z problemami wizerunkowymi. Oskarżenia o rasizm padły w kierunku Dolce&Gabbana, Prady i Gucci, a marki miały za zadanie wybrnąć z kryzysowych sytuacji w taki sposób, by nikogo nie urazić i przy okazji wyjść obronną ręką. Alessandro Michelle z Gucci obiecał, że stworzy specjalne stanowisko w firmie, a osoba je piastująca będzie odpowiedzialna za zwiększenie różnorodności w biurze kreatywnym. Z oświadczenia Prady dowiedzieliśmy się, że marka brzydzi się rasizmem i dyskryminacją, i choć kontrowersyjne breloczki przypominające black face miały być inspirowane nieistniejącymi stworkami, marka natychmiast wycofała je ze sprzedaży. Jak wybrnęli Domenico Dolce i Stefano Gabbana? Po prostu tworzą dalej modę, nie przejmując się za bardzo skandalem wokół ich marki.
Jednak najbardziej wyczekiwane kolekcje to oczywiście Fendi – ostatnia, nad którą pracował Lagerfeld, oraz Bottega Veneta – debiut nowego dyrektora kreatywnego.
1. Ostatnia kolekcja Karla Lagerfelda dla Fendi
Na tę kolekcję czekali wszyscy. Lagerfeld, związany z włoskim domem mody od 1965 roku, do ostatnich dni czuwał nad powstawaniem kolekcji na sezon jesień/zima 2019. By uczcić odejście projektanta, w finale pokazu pojawił się krótki filmik, na którym Karl szkicuje jedną z sylwetek. Pokaz zebrał owacje na stojąco. A sama kolekcja? Królowały w niej marynarki i płaszcze z kontrastowymi lamówkami w stylu retro, utrzymane ciepłych kawowych odcieniach, przełamanych intensywną żółcią i turkusem. Oczywiście zabraknąć nie mogło akcesoriów, które zapewne wkrótce zdominują Instagram: kolejne wersje torebki Baguette, nerki i rajstopy z wzorem logotypu marki.

2. Dolce&Gabbana zrehabilitowani?
Po ostatnim skandalu z pwoodu nieposzanowania tradycji cudzego kraju i po tym, jak Chińczycy postanowili zbojkotować pokaz włoskiego duetu, projektanci niespecjalnie starali się bronić swojego wizerunku.
Bardzo obszerna, bo licząca prawie 130 sylwetek kolekcja na sezon jesień/zima 2019, została podzielona na części reprezentujące to, w czym Domenico Dolce i Stefano Gabbana są najlepsi. Są więc płaszcze, suknie ślubne, brokaty, klasyczne krawiectwo, charakterystyczne dla marki wzory takie jak panterka i kwiaty, i tak dalej. Pokaz rozpoczął się od projekcji krótkiego filmu, na którym przedstawiono przy pracy osoby odpowiedzialne za powstawanie poszczególnych części garderoby. W ten sposób projektanci złożyli hołd pracownikom poświęconym temu pięknemu rzemiosłu. Czy dzięki tej kolekcji uda im się podreperować nadszarpnięty wizerunek?

3. Debiut Daniela Lee u Bottegi Venety
Daniel Lee, nowy dyrektor kreatywny Bottegi Venety, szlifował swój warsztat u Celine od 2012 roku. Właśnie dlatego jego debiut w słynącej ze skór włoskiej marce był tak wyczekiwany – philomaniaczki mają nadzieję, że młody i do tej pory nieznany człowiek wypełni lukę po estetyce wykreowanej przez Phoebe Philo. Po pokazie w Mediolanie można z pewnością stwierdzić, że ich życzenia zostały spełnione. Kolekcja obfitowała w trudne fasony i materiały – pojawiły się między innymi czółenka z kwadratowymi noskami, pikowane płaszcze i sukienki z falującymi wycięciami, łączone materiały, warstwy i inspiracje strojami motocyklowymi. Z pewnością jest to moda dla wymagających.

4. Puchowe kurtki haute couture – Moncler x Piccioli
Słynąca z odzieży sportowej i kultowych puchowych kurtek włoska marka Moncler po raz drugi zaprosiła do współpracy Pierpaola Piccioli, dyrektora artystycznego Valentino. Projektant tworzący bajeczne kreacje haute couture, z podobnym namaszczeniem podszedł do nowego wyzwania. Do pomocy zaprosił Lyię Kebede – supermodelka, a prywatnie także przyjaciółka Piccioli’ego, posiada własną etyczną markę Lemlem, dla której szyją etiopskie kobiety. To głównie dzięki nim powstały nadruki przeniesione później na kurtki, a raczej ich hybrydy z wieczorowymi sukniami. Efekt jest naprawdę spektakularny.

5. Etro – piękno nie ma wieku
Wygląda na to, że to już ogólnoświatowy trend. Na wybiegu Etro podziwialiśmy nie tylko szczupłe nastolatki, ale także kobiety w wieku ich mam. Marka świętująca niedawno swoje 50-lecie zwraca się ku klientkom, które chcą oglądać ubrania na modelkach podobnych do nich. Rezultat jest naprawdę olśniewający: kobiety prezentujące nową kolekcję wyglądają naturalnie i swobodnie, zupełnie jakby były zwykłymi klientkami, które z przyjemnością noszą właśnie te ubrania. Sama kolekcja ma w sobie wszystko, co najlepsze u Etro: świetnie skrojone marynarki, etniczne wzory, ciepłe poncza, nieco zgaszoną ciepłą kolorystykę i przede wszystkim elegancję.

6. Stephanie Seymour powraca na wybieg Versace
Donatella idzie za ciosem. Wielki powrót supermodelek lat 90. na pokazie wiosna/lato 2018 odniósł spektakularny sukces, projektantka wskrzesza więc kolejne gwiazdy. Amber Valletta zamknęła pokaz Pre-Fall 2019 w Nowym Jorku, a sezon wcześniej na wybieg wróciła Shalom Harlow. Tym razem Donatella zaprosiła na wybieg Stephanie Seymour – kolejną ikonę modelingu, która wielokrotnie brała udział w kampaniach reklamowych Versace w latach 90.
Również w kolekcji pojawiło się sporo odniesień do tej dekady. Donatella zainspirowała się stylem grunge i przywróciła między innymi słynną suknię-agrafkę, bawi się trudnymi kolorami (łącząc na przykład zieleń z pomarańczem), warstwami (zakładając top na ramiączkach na rozpiętą koszulę, pod którą jest jeszcze golf) i fakturami (dzianina i lakierowana skóra, sztuczne futro i satyna) i konwencją.
