Kolekcje międzysezonowe to dla wielkich domów mody coraz częściej wystawne pokazy w najodleglejszych zakątkach świata. Niekwestionowanym mistrzem wymyślnych scenografii jest Karl Lagerfeld, który kolekcję Chanel Pre-Fall 2019, zwaną też Métiers d’Art ulokował w nowojorskim Metropolitan Museum of Art, gdzie modelki przechadzały się wokół egipskiej świątyni.
Oczywiście łatwo się domyślić, że inspiracją do stworzenia tej kolekcji był starożytny Egipt. Pomysły Lagerfelda są często bardzo dosłownie przenoszone na wybieg, nie inaczej było w tym przypadku. Modelki prezentowały klasyczne chanelowskie tweedy ze złotą nitką, warstwowe stroje składające się z białej tuniki i bogato wyszywanych sukien wierzchnich, często krótszych, czasem imitujących gorset, wyszywanych złotymi koralikami lub w mozaikowy wzór. Uzupełnieniem były kapiące złotem akcesoria: kozaki z imitacji krokodylej skóry (Lagerfeld pod koniec 2018 roku ogłosił, że Chanel rezygnuje całkowicie z naturalnych futer oraz skór egzotycznych zwierząt), rajstopy, masywne kolie inspirowane egipską biżuterią, szerokie paski i torebki w kształcie piramid.
W kolekcji pojawiły się także współczesne fasony: kurtki z zaznaczonymi ramionami, spodnie z wysokim stanem, denim rodem z lat 80., czy nadruki graffitti, czyli prawdopodobnie współczesne hieroglify. W ten sposób Lagerfeld chciał połączyć stare z nowym – kolekcja inspirowana starożytnymi cywilizacjami nie przez przypadek została umiejscowiona w jednym z najbardziej nowoczesnych miast świata.
Mimo upływu lat Lagerfeld nie przestaje zaskakiwać. Można powątpiewać nad oryginalnością jego projektów i gdybać, czy to jeszcze konsekwencja, czy już nuda. Jednak wciąż nie można odmówić mu braku wyobraźni w tworzeniu kolejnych fantastycznych światów.
Polska moda, światowe trendy i aktualności z branży fashion 