
Kolekcja „Strangers” Natashy Pavluchenko stworzona jest na wieczór, podczas którego obowiązuje black tie. Króluje więc elegancka czerń smokingu przełamana bielą kołnierzyka koszuli. Jednak jak zawsze u Pavluchenko nic nie jest takie proste, jak wygląda na pierwszy rzut oka.
Projektantka musiała w tym sezonie zainspirować się słynnym ‚Le Smoking‚ Yvesa Saint Laurenta, ponieważ ubrała swoje modelki w niezliczone wariacje tego stroju: raz w klasyczną marynarkę, raz w długi płaszcz o smokingowych wyłogach, innym razem w zdekonstruowaną kamizelkę czy kombinezon. Koszula też nie jest klasyczną białą koszulą: ma przeskalowany, przesunięty kołnierzyk i asymetryczne zapięcie. Kołnierzyki w ogóle grają tutaj pierwsze skrzypce: występują nawet w najbardziej formalnej formie, jaką jest łamany kołnierzyk, w modzie męskiej zarezerwowany do noszenia z białą muchą i frakiem. Pavluchenko dopina je do sukienek, czasem ozdabia kryształkami Swarovskiego.
Na przeciwległym biegunie, w kontrze do męskiej elegancji, pojawiają się wieczorowe suknie: długie, marszczone, z kaskadami gęstych falban, asymetrycznie upinane… Połączenie męskiego z kobiecym przeplata się niemal na każdym kroku: do falbaniastej sukni – prosta koszula bez rękawów, do gorsetu z tiulową spódnicą – wąskie spodnie, do plisowanej sukni ciężki płaszcz. Nawet biel nie jest czysta i śnieżnobiała, raczej złamana i przybrudzona. Inny kolor pojawia się tylko w dwóch sylwetkach: karminowa czerwień na płaszczu i sukni z pikowaną górą oraz burgund na sukience z aksamitu.
Mimo tego pozornego bogactwa detali i kobiecych zdobień całość sprawia wrażenie surowej, niemal ascetycznej. Czy to przez użycie tak okrojonej palety, zdominowanej przez czerń? Czy przez zamiłowanie projektantki do gotyckiej architektury i jednocześnie dążenie do prostoty? Z pewnością jest to też efekt fascynacji modą ‚japońskich samurajów’, jak zwykło się określać takich mistrzów jak Yohji Yamamoto.
W tytule napisałam „jesień/zima”, choć sama projektantka określa kolekcję mianem „Out of Season”. Jest to niewątpliwie swego rodzaju ukłon w stronę uniwersalności, jednak nie tej stereotypowej – że to ubranie dla każdej kobiety i na każdą okazję, bo tak absolutnie nie jest. Jest to uniwersalność polegająca raczej na byciu poza wszelkimi podziałami i szufladkami jak trendy czy sezony, a same ubrania stworzone są z myślą o kobiecie chcącej być zauważaną, ale nie ostentacyjną i krzykliwą.