„„„„
W ubiegłym sezonie były perły, tym razem jest bursztyn. Nowa kolekcja biżuterii KOPI to ukłon w stronę lat 80. i dobrze znanego surowca, podanego w zupełnie inny sposób. Pokłady kreatywności projektantki wciąż się nie wyczerpują, wręcz przeciwnie – Natalia Kopiszka za każdym razem potrafi zaskoczyć czymś nowym.
Okrągłe formy przypominające kształtem słynne donuty to główny motyw przewodni jesiennej kolekcji biżuterii KOPI. Występują w różnych wielkościach, powielone i nałożone na siebie, lub połączone z nieregularnymi łezkami z tłoczonym wzorem skóry węża. Kolczyki i wisiorki ewidentnie przywodzą na myśl wyrazistą i ostentacyjną estetykę lat 80. Projektantka nie ukrywa swojej fascynacji modą vintage, czego odzwierciedleniem jest najnowsza kampania jej marki.
Jednak tym czymś, co wyróżnia te projekty, jest bursztyn. Ten szlachetny surowiec, kojarzony dziś niestety z niezbyt ładnymi naszyjnikami kupowanymi w nadmorskich budkach z pamiątkami, Kopiszka wykorzystała w nowatorski sposób. Wybierając osobiście każdy kawałek bursztynu, a następnie umieszczając je na kolczykach niczym posypkę na donutach, sprawiła, że każdy egzemplarz jest unikatowy i niepowtarzalny.
Wisienkę na torcie stanowi znakomita sesja zdjęciowa autorstwa Łukasza Murgrabi. Modelka o wyrazistej urodzie, hipnotyzujących oczach i pełnych ustach, z gładko zaczesanymi włosami, z wyrazistymi kolczykami w uszach do złudzenia przypomina Sade, wokalistkę soul i ikonę lat 80. Natomiast kolorystyka zdjęć przypominająca sepię potęguje wrażenie, jakbyśmy patrzyli na stare fotografie rodem z magazynów mody minionych dekad.
W skład najnowszej kolekcji wchodzą także gumki-frotki do włosów, które pamiętamy z czasów szkolnych i o których jeszcze niedawno mówiłyśmy, że nie wyobrażamy sobie ich powrotu. Najwyraźniej jednak nostalgia za latami 80. i 90. nie słabnie, a wręcz przybiera nasile. Kopiszka doskonale zdaje sobie sprawę z panujących tendencji i znów umiejętnie wplata je do swoich kolekcji.
1 Comment