
Na decyzję domu mody Bottega Veneta w kwestii nowego dyrektora kreatywnego nie trzeba było długo czekać. Zaledwie kilka dni po odejściu Daniela Lee, włoski brand ogłosił nazwisko jego następcy. Kim jest Matthieu Blazy, nowy dyrektor kreatywny Bottegi Venety?
Wiadomość o zakończeniu współpracy Daniela Lee z włoskim domem mody wywołała niemałe poruszenie. Lee nie tylko ożywił markę; stworzył zupełnie nowy styl kopiowany przez inne większe i mniejsze marki, o czym można było się przekonać choćby oglądając witryny popularnych sieciówek. Powołanie Matthieu Blazy’ego nie powinno być jednak dla nikogo zaskoczeniem, biorąc pod uwagę zarówno jego doświadczenie, jak i wcześniejsze poczynania koncernu Kering, do którego należy Bottega Veneta.
Mianowanie go na stanowisko dyrektora kreatywnego nie było zaskoczeniem, ponieważ koncern Kering już od jakiegoś czasu obsadza strategiczne stanowiska ludźmi z „wewnątrz”. Obsadzenie Alessandro Michelego na czele Gucci, wcześniej zajmującego się akcesoriami, było strzałem w dziesiątkę. Podobnie zapowiada się i w przypadku Bottegi Venety.
Matthieu Blazy, 37-letni Belg, mimo imponującego portfolio (zaraz po ukończeniu studiów został projektantem męskiej linii u Rafa Simonsa, a od 2000 do 2014 roku współtworzył kolekcje dla domu mody Martin Margiela), długo pozostawał anonimowy, również z powodu aury tajemniczości, jaka otaczała słynną belgijską markę. Mimo iż jego nazwisko nie trafiało na pierwsze strony gazet, był on znany i ceniony przez uznanych dziennikarzy i krytyków mody. W 2014 roku dołączył do zespołu Celine u boku Phoebe Philo. To właśnie tam poznał Daniela Lee. Dwa lata później ponownie skrzyżowały się drogi Blazy’ego i Rafa Simonsa, a w 2020 roku ponownie spotkał się z Danielem Lee, już we włoskiej marce Bottega Veneta.
Czego możemy się spodziewać po utalentowanym Belgu? Z pewnością estetyka wykreowana przez jego poprzednika pozostanie silnym motywem w nadchodzących kolekcjach. Pierwsza autorska kolekcja nowego dyrektora kreatywnego zostanie zaprezentowana w Mediolanie już w lutym.