Simon Porte Jacquemus wychował się na południowym wybrzeżu Francji, blisko natury, słońca i morza. Jego pokazy często nawiązywały do natury, organizowane były pod gołym niebem, bez skomplikowanej scenografii i wyszukanych miejsc. Tym razem jednak projektant wprawił wszystkich w zdumienie, zapraszając gości na pole pszenicy, oddalone od Paryża o niemal godzinę jazdy.
Niekończące się kręte ścieżki, po których przechadzały się modelki, drewniane krzesła, łóżko z wielkimi poduchami i rama okienna to jedyna scenografia, jaka pojawiła się na ‚wybiegu’. Goście byli zachwyceni – każdy z nich siedział w pierwszym rzędzie, a krzesła rozstawiane co dwa metry pozwoliły na zachowanie bezpiecznego dystansu. Kadry z tego niesamowitego widowiska były jednym z najpopularniejszych obrazków na Instagramie w ostatnich dniach.
Na wybiegu pojawiły się ukochane przez projektanta lniane garnitury, romantyczne sukienki z bufkami i wycięciami, spodnie z wysokim stanem, koszule z drapowaniami i szczypankami, ale też minimalistyczne proste sukienki na cienkich ramiączkach czy krótkie topy odsłaniające biust. Naturalna, stonowana kolorystyka oscylowała wokół brązów, beżów, oliwek i czerni, tym razem bez mocniejszych akcentów, tak charakterystycznych dla Francuza.
Wygląda na to, że wszyscy potrzebują odrobiny wyciszenia, ale też i odskoczni od atmosfery strachu i niepewności. Podczas gdy czołowi projektanci przenoszą się z pokazami do sieci, Jacquemus organizuje spektakl dla garstki wybranych osób na świeżym powietrzu. A kolekcja zachwyca nie tylko rustykalną otoczką, lecz także pięknymi ubraniami.