Ukończył prestiżową Central Saint Martins w Londynie, gdzie następnie z powodzeniem rozwijał swoją markę Krystof Strozyna. Potem jednak stworzył nowy projekt o nazwie KREIST. Jak sam przyznał, nowa marka odzwierciedla nostalię za latami 90. W ubraniach współczesnej miejskiej kowbojki widziano już Gigi Hadid, a spersonalizowaną kurtkę miała na sobie podczas jednego z występów sama Lady Gaga. Teraz Krzysztof Stróżyna prezentuje kolejną odsłonę swojej marki.
Zdjęcia do wiosennej kampanii KREIST powstały we wnętrzach Poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Fotograf Kuba Dąbrowski uchwycił modelki raz w ostentacyjnych pozach, innym razem naturalne, z wzrokiem skierowanym gdzieś w dal. Te ujęcia doskonale harmonizują z charakterem kolekcji – z jednej strony surowość polskich lat 90., z drugiej tęsknota za tym, co amerykańskie.
Ubrania doskonale wpisują się w aktualne trendy, nie tracąc przy tym tożsamości. Współczesna miejska kowbojka nosi obcisłe spodnie z seksownymi wycięciami na biodrach, niemożliwie długie frędze i dżinsowe dzwony wysadzane nitami. Nie stroni od trudnych i mocnych kolorów, jak przybrudzona lawenda czy intensywny pomarańcz. Czasem ociera się o kicz, do dżinsowego total looku zakładając klapki z futerkiem. Raz jest seksowna, innym razem nostalgiczna i romantyczna.
Kreist to marka skrojona na miarę naszych czasów. Z jednej strony doskonale pasująca do Instagrama, z drugiej zdająca sobie sprawę z realiów, w których artysta musi być przede wszystkim biznesmenem. Stróżyna sprawnie łączy obie role, o czym świadczy choćby jego regularna obecność podczas paryskich tygodni mody. Ubrania z metką Kreist, choć dla niektórych mogą wydawać się zbyt odważne, świetnie się sprzedają.